Oszustwo metodą na inwestycję giełdową
67-letnia mieszkanka powiatu zamojskiego zawiadomiła, że nieznana osoba wprowadziła ją w błąd co do możliwości osiągnięcia korzyści finansowej wynikającej z inwestowania na giełdzie walutowej i możliwości zarobienia na różnicy kursu walut. W wyniku przestępstwa kobieta straciła ponad 9 400 złotych.
67-latka wyjaśniła policjantom, że na początku czerwca na portalu Facebook znalazła reklamę inwestowania na giełdzie. Zainteresowana ogłoszeniem wypełniła formularz do kontaktu podając swoje imię, nazwisko i numer telefonu.
Po tym skontaktował się z nią przedstawiciel platformy inwestycyjnej. Napisał poprzez komunikator WhatsApp informując, że w celu rozpoczęcia inwestycji musi wpłacić 1000 złotych. 67-latka wykonała przelew na wskazane konto. Później napisał do niej analityk i polecił, aby założyła konto na platformie inwestycyjnej, wskazując jednocześnie adres internetowy tej platformy. Kobieta wykonała zalecenie. Wysłała też swoje zdjęcie oraz zdjęcia dowodu osobistego i karty płatniczej, co było rzekomo konieczne do weryfikacji tożsamości w celu założenia konta. Po tym zalogowała się na utworzone na platformie konto i widziała wykresy, które sugerowały, że posiada tam prawie 300 dolarów.
Analityk namawiał ją na kolejne wpłaty, jednak 67-latka nie zdecydowała się informując go, że nie ma więcej pieniędzy. Wtedy mężczyzna zaproponował dofinansowanie z firmy kryptowalutowej w kwocie 8 tysięcy złotych. Kobieta zgodziła się. Musiała jedynie potwierdzić wykonanie przelewu. Wykonała zalecenie sądząc, że potwierdza przelew na swój rachunek bankowy.
Po chwili zadzwonił do niej przedstawiciel banku, w którym ma konto i zapytał, czy to ona wypłaciła pieniądze ze swojego rachunku. Zdziwiona zaprzeczyła. Wtedy pracownik banku wyjaśnił jej, że prawdopodobnie padła ofiarą oszustów.
67-latka zablokowała dostęp do swojego rachunku oraz aplikacji bankowej, zablokowała też kartę płatniczą i zgłosiła sprawę policjantom.
Ostrzegamy! Metoda „na inwestycje giełdowe” jest coraz powszechniejsza. Oszuści za pomocą zarejestrowanych za granicą fałszywych stron internetowych i socjotechniki podszywają się pod brokerów finansowych, oferując spektakularne często zyski. Punktem wyjścia jest kliknięcie na reklamę, po czym następują rozmowy z fałszywymi „konsultantami”, starającymi się - w różny sposób - zdobyć dane osobowe oraz dostęp do kont swych ofiar. Dlatego zalecamy wysoką ostrożność przed podjęciem decyzji o finansach za pośrednictwem telefonu i komputera. Uważajmy na pozornie atrakcyjne oferty. Nie działajmy pochopnie, pod wpływem chwili i emocji.
aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło