Chciała zainwestować na giełdzie. Straciła ponad 38 tys. zł
Wczoraj 72-letnia mieszkanka Zamościa powiadomiła policjantów, że została oszukana i straciła wszystkie oszczędności. Wyjaśniła, że zainteresowała ją reklama o możliwości inwestowania na giełdzie. Pod koniec listopada przekazała swój numer telefonu i jeszcze tego samego dnia zadzwoniła do niej kobieta rzekomo z firmy inwestycyjnej. Wyjaśniła 72-latce, w jaki sposób może szybko zarobić duże pieniądze. Warunkiem rozpoczęcia inwestycji była konieczność wpłaty 1000 złotych oraz instalacja odpowiedniego programu. Pokrzywdzona instruowana przez kobietę zainstalowała i uruchomiła program, jak się okazało do zdalnej obsługi pulpitu. Później za pośrednictwem bankowości mobilnej weszła na swój rachunek i wykonała przelew na wskazane przez kobietę konto. W sprawie inwestycji dzwonił do niej także mężczyzna – przedstawiał możliwości zarobienia dużych pieniędzy. 72-latka cierpliwie czekała na zyski z rozpoczętej inwestycji. Po kilku dniach otrzymała ze swojego banku smsa z informacją, że z jej konta wykonano dwa przelewy. Zdziwiona wiadomością poszła do banku wyjaśnić sytuację i dowiedzieć się co stało się z jej pieniędzmi. W placówce dowiedziała się, że ktoś wypłacił wszystkie zgromadzone na jej koncie oszczędności. 72-latka straciła ponad 38 tysięcy złotych.
Apelujemy o zdrowy rozsądek oraz dużą ostrożność przy transakcjach internetowych. Chrońmy nasze oszczędności i nie instalujmy dodatkowych oprogramowań na urządzeniach, z których następuje logowanie do banku. Zwłaszcza, jeśli wymaga tego rzekomy doradca, czy analityk inwestycyjny. Chrońmy także nasze loginy i hasła do kont bankowych oraz kart płatniczych. Jeśli nie znamy zasad funkcjonowania giełdowych inwestycji, lepiej nie korzystajmy z tego typu formy zarobku. Oszuści wykorzystują niewiedzę osób, podszywając się pod prawdziwych analityków obiecują łatwy i szybki zysk. Jednak w konsekwencji osoby pokrzywdzone tracą oszczędności.
aspirant sztabowy Dorota Krukowska - Bubiło